Ściany działowe i... urlop
Zapomniałam napisać, że przed naszym urlopem górale wymurowali też ściany działowe. Zabrakło jednej palety pustaków o szerokości 11,5 cm i z tego powodu nie powstała (do dziś) ściana oddzielająca salon od pokoju "kominkowego". Wszystkie pozostałe ścianki działowe stanęły przed 11 sierpnia.
Niestety nie będzie zdjęć. Mój aparacik nie ma dobregoobiektywu, żeby objąć szerszą perspektywę, więc na zdjęciach wychodził po prostu mur cegieł :(.
Ze ściankami działowymi wiąże się też mała anegdota. Sprawdzaliśmy wszystkie odpływy kanalizacji, czy znalazły się w swoich łazienkach. W najmniejszej łazience (koło kotłowni) nie mogliśmy się doszukać odpływu wc. Odpływy umywalki i prysznica są, ale odpływu wc ani śladu. Wkurzyłam się myśląć, że górale postawili na odpływie ściankę działową. Na szczęście odpływ się znalazł. W biały dzień przy świetle latarki (sic !) okazało się, że beton ściekający ze stropu "zakapał" odpływ wc tak, że w półmroku nie można było go odróżnić od betonowej podłogi wkoło!
-----------------------
11 sierpnia zamówiłam więźbę dachową w tartaku, w którym swoją więźbę zamawiała Ewa. Ech, pominę opis przygód i dylematów, jakie mieliśmy przy wyborze tartaku i ustalaniu listy elementów więźby, bo krew mnie zalewa, kiedy tylko sobie o tym przypominam. Wystarczy, jak napiszę, że nasz architekt dał tutaj niezłą plamę :(.
-----------------------
11 sierpnia zaczęłam z Tomkiem długo wyczekiwany 2-tygodniowy urlop :D. Prace budowlane zostały zawieszone na 2 tygodnie!!