Drzwi wewnętrzne
Dziś mieliśmy montowane drzwi wewnętrzne. Zamówiliśmy je w tej samej firmie, co panele - "Świat Paneli" w punkcie firmy w Raszynie. Nazwa może wskazywać na specjalizację firmy wyłącznie w układaniu paneli podłogowych, ale oferują także sprzedaż i montaż drzwi wewnętrznych i listew przypodłogowych.
Po długim zastanawianiu się, jakie drzwi chcemy, wybraliśmy "zwyklaki": drzwi z płyty, białe, prosty model bez żadnych "udziwnień". A konkretnie z firmy Verte (http://www.vertedrzwi.eu) nast. modele:
- C3 (z trzema szybkami) - do łazienek oraz do garderoby przy naszej sypialni,
- C5 (5 szybek) - do pokoi, naszej sypialni oraz drzwi z wiatrołapu do salonu,
- C0 (model bez szybek) - do kotłowni, spiżarni, do garderoby przy wiatrołapie oraz drzwi na schody na poddasze.
Wszystkie drzwi są kolorze białym "super mat" :). Zaraz po montażu drzwi wyglądają ładnie. Ciekawe jak długo ten efekt się utrzyma - pewnie do pierwszego zabrudzenia.
Monterzy nie skończyli dzisiaj, mają przyjechać jeszcze jutro i dokończyć obsadzanie drzwi. Jeśli chodzi o sam proces montażu, to problemem okazały się krzywe ściany. W niektórych miejscach ściana nie trzymała pionu i nie dało się tak zamontować ościeżnicy (wszędzie mamy regulowane opaski), żeby nie było szpary między ścianą a opaską. Rekordowa szpara była przy drzwiach do naszej garderoby:
Poza tym w 4 miejscach nie mamy węgarków z jednej strony otworu drzwiowego (wejście do naszej sypialni, oba pokoje dzieci, drzwi do schodów na poddasze). Z tego powodu ościeżnica musiała być docinana i to niestety niesymetrycznie. Np. wejście do naszej sypialni wygląda tak:
Tak wyglądało obsadzanie ościeżnic
A tak wygląda efekt końcowy w naszej sypialni:
- otwór wejściowy (już w opasce, ale jeszcze bez skrzydła) i drzwi do garderoby
- drzwi do garderoby i otwór wejściowy do łazienki
- drzwi do garderoby z bliska