Ostatni tydzień listopada
Mamy gaz!! W środę 27.11 panowie z gazowni założyli nam licznik. Mieliśmy mieć gazomierz już we wtorek, ale okazało się, że ciśnienie na skrzynce było za niskie. Gazownicy w środę naprawiali wcinkę do sieci gazowej (tuż przy wyjeździe na drogę gminną).
***
Od poniedziałku ekipa pana Mirka powiększyła się o trzeciego pracownika - pana Łukasza.
***
W naszej sypialni w czwartek pan Łukasz skończył instalować "korytka" na LEDy pod sufitem. Panowie remontowcy nazywają je "gołębnikami" ;). A to efekty:
I obróbka płytami g-k otworu nadmuchowego wentylacji mech
Jeszcze tylko "gołębniki" w dużej łazience, w wiatrołapie, w salonie oraz sufit podwieszany w małej łazience i będzie koniec prac pylących gipsem. Pan Łukasz oszacował, że montaż i obróbka korytek na LEDy potrwa do końca pierwszego tyg. grudnia.
***
Zdecydowałam, że chcę gładzie gipsowe jeszcze w dużej łazience. Od wysokości 1,2 m w górę oraz na suficie. Poniżej 1,2 m będą kafelki. Pan Jurek narzekał, że sufit w tej łazience był najgorszy ze wszystkich, same gory i doliny. Obsadził też parapet w tej lazience - jest dębowy.
***
W wiatrolapie plytki na podłodze są świeżo zafugowane.
Płytek szarych Traffic Grigio zostało jeszcze 4 paczki, ale prawie wszystkie pójdą na wyłożenie podłogi w garderobie. Okazalo się, że przy liczeniu ilości potrzebnych płytek pomylilam się przy Grigio i nie doliczyłam jednego paska w wiatrołapie :(. Dobrze, że przy zamówieniu wzięłam jedną dodatkową paczkę :).