Nowe problemy, nowe wyzwania
W tym tygodniu Piotruś koparkowy przywiózł 5 wywrotek ziemi i rozsypał je z tyłu domu. 19-go w środę wyrównał tam terem. Niestety, trzeba było wyciąć sosenkę, która rosła za wiatą rekreacyjną :(. Potruś mówi, że jeszcze co najmniej 2 wywrotki ziemi musi przywieźć.
Tynkarze od Piotra B. pracowali jeszcze w poniedziałek 16-go. Zrobili obróbkę drzwi wejścowych i do garażu, otynkowali otwory drzwowe tam, gdzie będą ościeżnice stałe (do pokojów dzieci, do kotłowni i do drzwi obok)
Tynkarze obrobili też okno w garażu
I parę poprawek usterek. Ale dziś na budowę weszli malarze od pana Mirka tynkarza i bardzo narzekali, że te obróbki tynkarskie są zrobione "na odwal się". Poprawki i obróbki były robione w ramach prac, za które już zapłaciliśmy panu Piotrowi. To znaczy były to prace, których nie zdąrzył wykonać w maju, kiedy robił tynki. Więc umówiliśmy się na poprawki i obróbkę otworów drzwowym na później (panu Piotrowi spieszyło się wtedy wysłać tynkarzy na inną budowę). Ale całość kwoty za tynki zapłaciliśmy. Te ostatnie obróbki i poprawki pewnie były robone "gratis", a więc "na odwal się".
W ogóle fachowcy od pana Mirka strasznie narzekali na to, że tynki mamy "łódkowate", pokzywali Tomkowi w świetle halogenu, jak bardzo widać nierówności na ścianach. Ale trudno, gładzi gipsowej kłaść na ściany nie będziemy, nie po to robiliśmy tynki cem-wap.
Malarze narzekali też na "plamistość" tynków: że są różne odcienie, na ogół ciemne na ścianie. To podobno efekt poprawek: nakładania "łaty" tynku na wysychający tynk, żeby wyrównać łódki i nierówności. Np. na tym zdjęciu wdaćte plamy
Liczę na to, że grunt i dwie warstwy farby pokryją ścianę tak, że nie będzie widać tych plam.
Dziś malarze nie zrobili dużo: czyścli z piasku tynki wewnątrz domu odkurzaczem przemysłowym. Pomalowali gruntem jeden pokój dziecka - na próbę. Tomek zamówił w Morze 30 litrów gruntu białego Śnieżki i 30 litrów unigruntu (na ściany w łazienkach).
Fachowcy od pana Darka mają też dokończyć obróbki tynkarskie po panu Piotrze. Poprawić tynki przy drzwiach i zaszpchlować rysy na ścianach.
Jutro przyjeżdza hydraulik Marcin Kusy montować stelaże pod wc oraz listwę odpływową. Tomek odebrał dziś rano i zawiózł na budowę stelaże Grohe Rapid SL (http://www.grohe.com/pl/7351/lazienki/rozwiazania-wc/system-instalacyjny-rapid-sl/szczegoly-produktu/?product=38827-D024&color=000) i polski odpływ liniowy Lorac Mastif 110 cm do zabudowy płytkami (http://www.lorac.pl/6.html).
Jutro ma też przyjechać "nowy" kominkarz (z poprzedniego zrezygnowaliśmy, gdy proszony po raz n-ty o ostateczną wycenę obudowy kominka nie raczył nam jej przysłać) pan Chrzanowski. Ma podłączyć nam Volcano Hajduka i obudować je płytami varmsenowymi (tak się to pisze??)
Tomek zmontował też na końcach rur odpływowych z rynien kolanka, żeby woda spływała do dołu, a nie rozlewała się wokół otworu wylotowego rury.
W sobotę ma być na budowie pan Tomek elektryk. Robił nam już instalację. W sobotę chcemy, żeby zainstalował kable grzejne ("maty elektryczne" tylko bez tej siatki na spodzie; paczka z kabelkami i termostatami przyjechała dzisiaj) w łazienkach, podłączył sterowanie do bram i zainstlował kilka prowizorycznych gniazdek i włączników światła.
Komentarze