20 kwietnia -zaczynamy tynki
Wybraliśmy tynki cementowo-wapienne i ekipę od Piotra Błażejewskiego (choć jak napisałam we wpisie wcześniej - nie byliśmy do końca zachwyceni położeniem przez nich papy na chudziaku).
W sumie mamy ok. 820 m2 tynków (nie odliczam tutaj okien i drzwi, z wyjątkiem bram garażowych, dwojga dużych drzwi balkonowych i dużego otworu drzwiowego między salonem a kominkowym).
Piotr zaproponował nam swój materiał plus robociznę. Tynki będziemy mieli z Doliny Nidy robione agregatem. A konkretnie TYNK CEMENTOWO-WAPIENNY MASZYNOWY LEKKI WEWNĘTRZNY (http://www.dolina-nidy.com.pl/tynki-cementowo--tynki-cementowo-wapienne/189-tynk-cementowo-wapienny-maszynowy-lekki-wewntrzny.html) - chyba najpopularniejszy w tej chwili.
Jako obrzutkę ekipa Piotra stosuje też Dolinę Nidy:
Przed "szprycowaniem" sufitów, panowie gruntują je gruntem Knauf Betokontakt:
A takiego agregatu używają:
Ekipa tynkarzy w osobach pana Marka i pana Józka weszła na budowę 22 kwietnia. Wg pana Piotra tynki miały zająć "nie mniej niż 2 tygodnie, nie więcej niż 3". Tymczasem do 5 maja zostało zrobione jakieś 300 m2 tynków z ogólnej powierzchni 800 m2. Od pana Marka usłyszałam wczoraj, że zejdzie się im jeszcze ok. 2 tygodni.
Całe szczęście, że nam się nie spieszy z kolejnymi pracami...