Gładzie gipsowe
W tygodniu przed Wszystkimi Świętymi pan Jurek glazurnik zaczął nam robić gładzie. Dużo nie zrobił, bo przyjechał w poniedziałek po południu (28.10) i pracował do wieczora 30.10 (środa).
Na razie jest zaciągnięty tylko szary gips w całym kominkowym i w kuchni. I sobie schnie. Tomek był na budowie w niedzielę (3.11) i mówił, że gładzie nadal są wilgotne. Jest teraz w miarę ciepło (ok. 10 st. C w dzień i ok. 2-5 st. C w nocy), ale wilgotno i od czasu do czasu siąpi deszczyk. Taka pogoda nie sprzyja wysychaniu gładzi. Dlatego Tomek kupił rury i kolanka do wprowadzenia wylotu spalin z kominka do komina, żeby móc kominkiem ogrzewać dom. W poniedziałek pan Mirek ma przyłączyć kominek do komina.
Gładzie widziałam w środę (30.10), ale na razie to była pierwsza warstwa, którą pan Jurek robi z szarego gipsu szpachlowego Doliny Nidy. Po wyschnięciu tej warstwy, będzie ona szlifowana papierem ściernym do uzyskania gładkości, a na nią pójdzie cieniutka warstwa produktu Akryl Putz Finish Śnieżki.
Wcześniej śniany i sufity zostały pomalowane gruntem głęboko penetrującym (ale tylko tam, gdzie ściany nie były już zagruntowane gruntem pod farby podkładem emulsyjnym Śnieżki, czyli w salonie, kuchni i w części korytarza)
Do tego w środę gladź była bardzo mokra, ciężko było ocenić na podstawie tego, co pan Jurek zrobił, jaki bedzie efekt końcowy.
A tak wygląda kominkowy z położoną pierwszą warstwą gładzi:
A tak wyglądała częściowo zrobiona kuchnia (świeżo położona gładź)
Komentarze