Papa, czyli przejścia z izolacją przeciwwilgociową
W projekcie mamy 2 x papę na lepiku na chudziaku jako izolację przeciwwilgociową. Wykonawca - pan Piotr Błażejewski - zaproponował nam zrobienie jednej warstwy papy, ale za to grubszej. Po pierwsze: gruba papa jest bardziej odporna na uszkodzenia niż dwie warstwy cienkiej, po drugie: zapłacimy tylko raz za kładzenie papy (za robociznę).
Znalezienie odpowiedniej papy zajęło nam 3 tygodnie! Zdecydowaliśmy się na papę GORDACH EXTRA PZ PYE PV200 S46 SUPER MONTAŻ firmy Matizol (4,6 mm grubości na osnowie z włókniny poliestrowej http://www.matizol.com.pl/userfiles/file/informacja_tech/it_gordach_extra_pzpyepv200s46sm-c1.pdf).
Zamówiłam 36 rolek po 7,5 m2 każda - w sumie 270 m2. Dodatkowo musieliśmy czekać tydzień na dostawę papy z fabryki! Papa miała przyjechać na budowę 8 kwietnia, przyjechała 9-go. A wstępnie zamawaliśmy papiarzy na 2 kwietnia! Musieliśmy przesuwać termin rozpoczęcia prac, ale w sumie wyszło to na dobre, bo w pierwszym tygodniu kwietnia temperatury były w okolicach 0 st. C, a papę termozgrzewalną można kłaść tylko przy temp. powyżej zera.
Dwaj panowie od kładzenia papy przyjechali 9 kwietnia i tego dnia tylko wyrównali chudziak - skuli placki i strupy betonu, który spadł ze stropu podczas jego wylewania. Gdyby nie to skuwanie, ciężko byłoby równo położyć papę.
10 kwietnia papiarze zaczęli lepić papę do chudziaka. Położyli papę w obu pokojach dzieci. Niestety, tego samego dnia wszedł na budowę hydraulik i zaczął od zrobienia podejść kanalizacji. Papiarze nie mogli więc pracować w łazienkach. A chciałam, żeby najpierw położyli papę w łazienkach, kotłowni i kuchni, żeby po nich wszedł hydraulik - wtedy nie byłoby ryzyka zniszczenia rur wod-kan.
11 kwietnia hydraulik zrobił sobie jednodniową przerwę i papiarze położyli papę w 2 łazienkach: małej i naszej. Niestety, stało się to, czego się obawiałam: przypalili lekko 2 rury kanalizacyjne :(. Zauważyliśmy to i panowie papiarze dostali "pierwsze ostrzeżenie" oraz kawałek blachy, żeby osłaniać rury przed ogniem z palnika.
Papa na podłodze w pokoju dziecka:
Papa w małej łazience:
Papa w naszej łazience:
Jedna z przypalonych rur (odprowadzenie kanalizacji z naszej łazienki):
13 kwietnia zauważyliśmy, że papiarze prawie przepalili kabelek od sterowania odkurzaczem centralnym (przy gnieździe w kominkowym). Na szczęście tylko prawie i kabelek wydaje się nienaruszony. Tomek ostro wkurzył się na takie niedbalstwo, zwłaszcze że papa nie wszędzie została przygrzana do chudziaka, miała wybrzuszenia i fałdy, gdzieniegdzie została przepalona. Papiarze tłumaczyli się, że podłoże jest mocno pylste, nawet jeśli je porządnie zamiotli i dlatego papa albo się niedokładnie przygrzewa, albo - kiedy dają slniejszy strumień ognia z palnika - mogą przez przypadek trochę spalić papę.
A to prawie przepalony kabel instalacji odkurzacza centralnego:
13 kwietnia pan Piotr podsunął nam pomysł: kupić zwykły grunt do betonu i pomalować nim chudziaka przed zgrzewaniem papy. Wtedy podłoże nie będzie takie pyliste i papa powinna się lepiej do niego zgrzewać. Szkoda, że wcześniej nie podsunął tego pomysłu :(. Kupiliśmy 10l unigruntu i od poniedziałku 15 kwietnia papiarze smarowali chudziaka unigruntem. I rzeczywiście, papa na tak przygotowanym betonie dużo lepiej "łapała", nie było praktycznie fałd i wybrzuszeń.
Co innego stało się problemem: hydrauli zakończył rozkładanie rur 13 kwietnia, jeszcze wcześniej zostały położone rury centralnego odkurzacza. Pan Tomek elektryk też położył na podłodze kilka peszli. Panowie od papy musieli manewrować z rurami i peszlami. Na szczęście nie były one przytwierdzone "na sztywno" do chudziaka, dawało się je podnieść, przesunąć na bok. Ale i tak nie obyło się bez szkód, tzn.
- przypalonych lub nadtopionych osłonek rur wodociągowych - to była najpopularniejsza szkoda. Na szczęście same rury nie ucierpiały od palnika gazowego
- przepalonych peszli - i znów całe szczęście, że same przewody elektryczne pozostały nienaruszone
- znalazłam nadpaloną osłonę kabla przy rurach centralnego odkurzacza (na lewo od gniazda w salonie, tego w ścianie naprzeciwko wejścia z watrołapu)
Poniżej zdjęcia co bardziej bardziej spektakularnych uszkodzeń:
- przy umywalce w garażu
- w wiatrołapie i przyległej garderobie:
- przy zlewie w kuchni
- w salonie
Papiarze skończyli swoją robotę 17 kwietnia. Papy starczyło na cały chudziak (dobrze wyliczyłam potrzebną ilość :), ale nie starczyło na opaski na ścianach zewnętrznych budynku (nawet nie wiedziałam, że coś takiego się robi). Papiarze zrobili opaski z papy (15 cm wysokie na ścianach zewnętrznych) tylko w garażu i w części salonu oraz kuchni.
Zamówiłam jeszcze 2 rolki papy dodatkowo (15 m2). Ale opaski dokańczali już nie panowie papiarze, ale ekipa tynkarzy (też od Piotra Błażejewskiego) 23 kwietnia. W sumie wyszło 57,3 mb opaski.