Hydraulika
Ponieważ planujemy ogrzewanie nadmuchowe, nie instalowaliśmy żadnych grzejników ani ogrzewania podłogowego. Hydraulik zrobił nam tylko rozprowadzenie zimnej i cepłej wody do łazienek, kotłowni i kuchni. Oraz odpowietrzenie kanalizacji, przedłużenie istniejących wyprowadzeń z rur kanalizacyjnych i odpływ z umywalki w garażu (dodatkowy bajer, który zażyczył sobie Tsuru :).
Z hydraulika i efektów jego pracy jesteśmy bardzo zadowoleni. Pan Marcin Kusy i jego 2-osobowa ekipa pracowała w sumie 3 dni: 10, 12 i 13 kwietnia. Pierwszego dnia głownie kuli chudziaka, żeby przedłużyć wyprowadzenia rur kanalizacyjnych ułożonych pod chudziakiem. To efekty ich pracy pierwszego dnia w naszej łazience:
Pierwszego dnia przedłużyli też przyłącze wody (rurę fi 40) do kotłowni. Tam właśne chcieliśmy mieć wszystkie wodomierze i całą resztę (niemało miejsca zresztą zajmującą). Gmina, która jest dostarczycielem wody, zgodziła się na to, żeby wodomierze były w kotłowni, która jest w samym środku domu, ale musieliśmy podpisać w protokole odboru przyłącza dodatkowe zobowiązanie, że za wszelkie uszkodzenia przyłącza od pierwszej ściany domu do liczników odpowiadamy my, nie gmina.
A tak to wygląda: fragment nebieskiej rury to oryginalne przyłącze wodne. Wychodzi przy zewnętrznej ścianie dużej łazenki. Dalej szare rury w czerwonej otulinie to już "przedłużka" zrobiona przez pana Marcina:
Dalej rura doprowadzająca wodę do liczników biegnie przez całą długość długiej łazienki, w poprzek korytarza i wpada do kotłowni:
Część rury idąca w poprzek korytarza została zakopana (i potem zabetonowana) w chudziaku, bo krzyżuje się z rurą odkurzacza centralnego (patrz: zdjęcie niżej):
A tu już zakręca do kotłowni:
A tu już widok w kotłowni. Widać też zawory, liczniki (główny licznik i podlicznik na polewaczkę ogrodową) i stację filtrów:
Tomek zażyczył sobie umywalki w garażu. Ale w projekcie domu nie była przewidziana i na etapie fundamentów nie zrobliśmy żadnego odprowadzenia kanalizacji. Pan Marcin poradził sobie bardzo elegancko z tym problemem: umywalka jest na tylnej ścianie garderoby koło wiatrołapu. Więc rura kanalizacyjna od umywalki przebija tę ścianę, biegnie przez cały wiatrołap, w poprzek korytarza i wpada do rury kanalizacyjnej w małej łazience :). Rura kan od umywalki w garażu ma ok. 5 metrów, jest teraz cała widoczna, ale docelowo będzie w 15-centymetrowej warstwie styropianu na chudzaku. Tak wygląda jej początek w garażu:
A tak jej "wejście" do małej łazienki: